poniedziałek, 20 czerwca 2016

Pierwsze kroczki.

Chwilę,w których widzimy nową umiejętność naszego dziecka są cudowne.Będziemy wspominać je pewnie przez długie lata,jeśli nawet nie na zawsze. Mogę opisać moment w którym Amelka zaczęła podnosić ciężką główkę,chwyciła pierwszy raz przedmiot w łapkę...Pamiętam pierwsze próby raczkowania i chodzenia wzdłuż mebli, A dziś doczekałam się pierwszych kroczków.
Nie popędzałam Amelki,poszła kiedy była gotowa.Warto było tyle czekać;)

Obserwowanie postępów malucha jest piękne,chociaż nierzadko długotrwałe i wymaga cierpliwości.Maluszek potrzebuje dużo czasu na ćwiczenia poznanych ruchów i próbowanie kolejnych możliwości swojego ciałka,Z tego powodu zdarza się,że nie możemy doczekać się ujrzenia nowej umiejętności i zaczynamy ingerować (czasami nawet nieświadomie ) w naturalny proces.Maluszek wydaje się być zadowolony ,czasami wręcz domaga się powtórzenia pokazania mu czynności.Jednak wydaje mi się ,że nie dając maluszkowi szansy samodzielnego dotarcia do kolejnego etapu rozwoju,przeszkadzamy mu zamiast pomagać.Czasami możemy wręcz zle wpłynąć na jego przyszłą sylwetkę.





czwartek, 9 czerwca 2016

Mam już roczek i nie jestem już taka malutka ;)



Dzisiaj są urodzinki Amelci.Moja córeczka przyszła na świat rok temu 9 czerwca 2015 roku o godzinie 18.45 <3 To był dla mnie niezwykły dzień,którego nigdy nie zapomnę.


Bardzo dziękuje wszystkim kobietom,które spotkałam na swojej drodze,będąc w ciąży,które tak z niezwykłą otwartością opowiadały mi o swoich doświadczeniach związanych z porodem.Zasiałyście we mnie ziarna,które pozniej pięknie wykiełkowały.Nie spotkałam was nigdy więcej,nie miałam więc szansy ,żeby podziękować Wam za to bezinteresowne ,kobiece wsparcie. Dziękuje teraz! To co dałyście mi jest bezcenne ,a teraz ja staram się to nieść dalej w świat .Wiara w to,że poród może i powinien być dobrym,wzmacniającym,pięknym i pozytywnym przeżyciem to coś ogromnie ważnego.

Dzisiaj ten dzień sprzed roku wspominam z poczuciem szczęścia ,spokoju,radości i ogromnym wzruszeniem.Marzę o tym by takie właśnie były uczucia każdej kobiety,niezależnie od tego gdzie i jak rodzi. Bo to nie ma znaczenia,jaką decyzję podejmujemy. Nie każda z nas może urodzić w domu,nie każda chce i nie każda może.Ale każdy poród powinien być dobry.Każdy poród powinien kobietę wzmocnić,Każda kobieta i jej maleństwo powinni być otoczeni szacunkiem,mieć poczucie intymności i bezpieczeństwa niezależnie od tego,gdzie poród się odbywa.Macierzyństwo to najtrudniejsze ,a jednocześnie najpiękniejsze doświadczenie.












Co u nas :

*Ami ma już 4 zębole.

*Potrafi już dużo powtórzyć słów i czynności.

*Wstaje,siada,wstaje,kuca,siada,klęczy,dosłownie jest wszędzie.

*Uwielbia wszystkich ludzi,do każdego się uśmiecha i każdego wytyka palcami.Każdemu robi papa.

Czy ten rok mnie zmienił ?

No pewnie,że tak.Tak między nami to już jestem inną osobą.Moje myśli w głowie poukładały się w nową całość,albo dalej się układają.Na pewno już nie jestem tak egoistyczna jak kiedyś.Szczerze powiedziawszy to siebie odrzuciłam na dalszy plan,ale wiem,że muszę wrócić,tylko kurde zawsze znajdę inne ważniejsze rzeczy niż ja.Na szczęście poczyniłam już pewne kroki,aby narodzić się i stać się nie tylko mamą,ale znów pełnoprawną kobietą.Dopiero przeżywając wszystko od porodu po dziś dzień na własnej skórze rozumiem innych rodziców,którzy zafascynowani są własnym dzieckiem.Każdy krok,każda nowa umiejętność jest niesamowita.Kiedyś tego nie rozumiałam i cieszę się,że jednak dane było mi posiąść tą tajemną wiedzę.To dzieci dają na powera i uczą życia na nowo,pokazują co tak naprawdę ważne i cenne.To ona uczy mnie życia na nowo.Ten rok wiele zmienił w naszym życiu i na pewno zmienił wiele w jej życiu bo przecież z tak małej dopiero co urodzonej istotki,stała się wspaniałą ,radosną,kontaktową dziewczynką.Kocham ją ♥ Dzięki córeczce w końcu nauczyłam sie ogarniać czas.Jak spojrzę na swoje życie wstecz przed nią,to aż mi smutno,że tak bardzo potrafiłam go marnować,przede wszystkim na bezsensowne ślęczenie przed serialem czy komputerem.Tyle rzeczy wtedy mogłam zrobić.Na szczęście teraz,może jestem bardziej zmęczona ,ale w końcu robię.Właśnie tego nauczyłam się przede wszystkim...